Źródła mieszają się w zeznaniach i nie wiem w końcu, czy kot ma teraz piętnaście, dziewiętnaście, czy dwadzieścia pięć lat, więc zostanę przy dwunastu miesiącach.
Zgadzają się tylko co do tego, że gdyby jej nie wycięto tego i owego, to by mogła mieć dzieci, więc pewnie dlatego patrzy tak zalotnie.
Taka była, zanim z Mikołowa ją porwali do najbardziej zasmożonego miasta w Polszy: