poniedziałek, 28 października 2013
Sen już nie przyjdzie. Mości się na brzuchu – dobrze, że śpisz dziś na plecach, bo tak mi wygodniej – i zakłada elegancko łapę na łapę. W tej pozie wyglądam korzystniej, mówi, czekając, aż jednym okiem spozierając zza snu, sięgnę wreszcie wolną ręką po aparat. Ogon miarowo w górę i znów w dół. No przecież nie jest tak wcześnie, już nie dramatyzuj. Wiem, że uprawiać sztukę wolisz o świcie.
5
Kira, kot: Czwarta nad ranem
Sen już nie przyjdzie. Mości się na brzuchu – dobrze, że śpisz dziś na plecach, bo tak mi wygodniej – i zakłada elegancko łapę na łapę. W...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz